W PL musielibyście mieć trzysta zezwoleń na wycinkę, bo okazałoby się że kupiliście sad zabytkowy, że ekolodzy przykuli się Wam do kokosa, że pod działką są niewypały, że bank nie kredytuje działki zadrzewionej, że ubezpieczyciel nie ubezpiecza itd itd... no i oczywiście że plan zagospodarowania nie przewiduje. Moga być jeszcze tereny wodonośne, przeznaczone pod autostradę...Dlatego ja będę blokersem z wyboru, przynajmniej w tym kraju :-) Wszystkie (mówię za siebie...) Ci zazdrościmy, Kochana :-)
W PL musielibyście mieć trzysta zezwoleń na wycinkę, bo okazałoby się że kupiliście sad zabytkowy, że ekolodzy przykuli się Wam do kokosa, że pod działką są niewypały, że bank nie kredytuje działki zadrzewionej, że ubezpieczyciel nie ubezpiecza itd itd... no i oczywiście że plan zagospodarowania nie przewiduje. Moga być jeszcze tereny wodonośne, przeznaczone pod autostradę...Dlatego ja będę blokersem z wyboru, przynajmniej w tym kraju :-) Wszystkie (mówię za siebie...) Ci zazdrościmy, Kochana :-)
OdpowiedzUsuńTutaj wszytko rosnie tak szybko... Kilka dni po wcieciu drzew, zaczely wyrastac bananowce...
OdpowiedzUsuńCiesze sie, ze mam pierwsza osobe, ktora dolaczyla si do mojego blogu :)
:-) :-) podejrzałam na Skype :-) I zapraszam do siebie :-) Ciekawam, czy zgadniesz kim jestem :-P
OdpowiedzUsuńDziałka i projekt domu super, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńLeon.